Mówi
się, że dobry wywiad, to wywiad przeprowadzony w kuchni informatora. Jeśli to
prawda, przeprowadziliśmy w Dubiczach sporo wspaniałych wywiadów. My zadawaliśmy
pytania, mieszkańcy Dubicz, w zależności od pory dnia, częstowali nas obiadami,
podobiadkami, podwieczorkami i kolacjami. Myślę, że każdy z nas spróbował
czegoś nowego, pysznego i niezwykłego. Na każdym wieczornym spotkaniu
podsumowującym słuchać było „a ja dzisiaj jadłam…”. Ostatni dzień w Dubiczach
razem z Adą i Marysią spędziłyśmy na zbieraniu przepisów tamtejszych gospodyń.
fot. Marta Rudnicka |
fot. Marta Rudnicka |
Dubiczanie
lubią również zaprawy, marynowane grzyby, których na tych terenach nie brakuje,
ogórki na miodzie, czy piekielnie ostre ogórki krokodylki „dobre na zagrychę”.
W kuchniach królowały i królują nadal, zupy zagęszczone kaszą lub płatkami
jęczmiennymi.
Z
ciast najbardziej znane były serniki i drożdżówki. Drożdżówek nie mylcie naszą
„szneką z glancem”, podlaska drożdżówka to bardzo mocno wyrośnięty drożdżowy
placek. Popularny jest sękacz i wszelkie ciasta z makiem. Wypieka się też
chleby, żytnie na zakwasie lub chleby na drożdżach np. „pieróg”, czyli biały
pszenny chleb, czasem z dodatkiem mleka, wówczas słodszy w smaku.
Mieszkańcy
Dubicz uwielbiają „Marcinka”, to niezwykle pracochłonny w przygotowaniu
tort, który obowiązkowo gości na każdym weselnym stole i nazywany jest chlubą
Podlasia. Nikt nie umiał powiedzieć czy przepis ten ma swoje korzenie w kuchni
regionalnej, ale jeśli tradycją jest to co w danym momencie uważane jest za
tradycyjne, Marcinek z pewnością jest częścią tradycyjnej kuchni podlaskiej.
fot. Stanisława Piotrowska |
Na
święta Bożego Narodzenia przygotowywana jest kutia, czyli ugotowana kasza
pęczak, utarta z makiem i miodem, z dodatkiem suszonych owoców, ewentualnie
orzechów. W niektórych domach gotuje się jeszcze kisiel z owsa, podobno bardzo
kwaśny.
Jedną
z potraw, która wprawiła nas w osłupienie była biała fasolka „piękny Jaś”
posypana cukrem. Z zapartym tchem, razem z Adą i Marysią chwyciłyśmy za łyżki i
nabrałyśmy tajemniczej mikstury z emaliowanej, błękitnej miseczki. Ku naszemu zdziwieniu okazała się
całkiem smaczna : )
Oto
i garść zdobytych przez nas przepisów:
Babka ziemniaczana
Babka ziemniaczana
2
kg startych surowych ziemniaków
1
duża cebula pokrojona w kostkę
3
jajka
3
łyżki mąki pszennej
4
łyżki skwarek ze smalcem roztopione
sól
i pieprz do smaku (soli ok. 2 łyżeczki do herbaty)
Wymieszać
wszystko dokładnie, piec w prodiżu lub piekarniku w podłużnej prostokątnej
blaszce, przez ok. godzinę w temp. 180 st. C.
Pyzy swojskie
Pyzy swojskie
Ugotowane
utarte ziemniaki i mąka ziemniaczana w proporcjach 3:1 (czyli w misce rozłożyć
ziemniaki tak żeby zajmowały ¾ miejsca, a pozostałą ¼ zasypać mąką
ziemniaczaną). Do tego dodać jedno jajko, posolić, wymieszać i zagnieść.
Formować pyzy, mogą być puste, można coś włożyć do środka. Do gotującej się osolonej
wody, wrzucać pyzy i gotować aż wypłyną na powierzchnię.
Marcinek
Marcinek
Ciasto:
1 kg mąki pszennej
1 kg mąki pszennej
250
ml kwaśnej śmietany
1
łyżeczka sody
1
szklanka cukru
1
margaryna
2
całe jajka
szczypta
soli
cukier
waniliowy
Utrzeć
razem margarynę, jajka, cukier i pół szklanki śmietany. Dodać mąkę i sodę
rozpuszczoną w połowie szklanki śmietany, zagnieść ciasto na gładką masę.
Podzielić na 20 części, rozwałkować cienko w okrągłej tortownicy i piec w temp.
200 st. C, aż uzyskają lekko złoty kolor (każdy placek trzeba piec osobno, dlatego
to przepis tylko dla wytrwałych i mocno zdeterminowanych).
Krem:
5
szklanek śmietany (pani od której mamy przepis nie podała jakiej konkretnie, ja
widziałam przepis na krem „marcinkowy” pół na pół ze śmietany 18 i 30%)
2
szklanki cukru
Kwas
cytrynowy (można zastąpić sokiem z połowy cytryny)
Ubić
śmietanę, razem z cukrem i kwaskiem cytrynowym (sokiem z połowy cytryny).
Przekładać
ostudzone placki grubą warstwą kremu i pozostawić na kilka godzin w
temperaturze pokojowej, żeby ciasto wchłonęło część kremu. Następnie pozostawić
w chłodnym miejscu przez 24 godziny.
I
kolejny przepis prosto z kuchennego notatnika jednej z mieszkanek Dubicz: Krokodylki
3
kg ogórków przekrojonych na pół, zasypać 3 łyżkami soli kamiennej i pozostawić
na 6 godzin.
Później
odsączyć i dodać:
-
½ szklanki ciepłej wody
-
czili 3 łyżeczki
-1
główka czosnku, pokrojonego w plasterki
Zalewa:
1
kg cukru
1
½ szklanki octu
Zostawić
na 12 godzin.
Nie
wekować.
fot. Adrianna Siebers |
fot. Adrianna Siebers |
Kutia
Gotowany
pęczak, mak i miód utrzeć w makutrze. Dodać suszone owoce, ewentualnie orzechy
(żeby chrupało!) i wymieszać.
Kotlety
z fasoli
„Potrampana”
czyli utarta fasola z jajkiem, do tego sól i pieprz. Uformować kotleciki,
obtoczyć w bułce tartej i smażyć na złoto na oleju.
Nie zapomnijmy o najciekawszym przepisie na słodką fasolkę: ugotować
białą fasolkę i posypać cukrem. Jeść razem z jednej miski.
fot. Stanisława Piotrowska |
Znaleźliśmy też smak naszego dzieciństwa: "Oranżada sweet"
fot. Stanisława Piotrowska |
Tutaj znajdziecie jeszcze inne potrawy przygotowane przez mieszkańców Dubicz Cerkiewnych w ramach projektu "Produkt Lokalny Gminy Dubicze Cerkiewne".